Asystent zdrowienia nie jest lekarzem, jest byłym pacjentem, który jak nikt inny wie, czym może być zmaganie się z kryzysem psychicznym.
Przeszedł przez ekstremalne sytuacje życiowe i podniósł się po nich, choć często dalej żyje z chorobą. Osobom postronnym może wydawać się, że funkcjonuje zupełnie normalnie, bo tak jest, ale to zasługa farmakologii, terapii, troski o codzienną rutynę czy umiejętności odczytywania sygnałów ciała. Dlatego jego wiedza i doświadczenie są tak cenne i uzupełniają fachowe zalecenia lekarskie.
Asystent zdrowienia jest empatycznym wsparciem dla pacjentów i przewodnikiem po codzienności, którą budują na nowo. A czasem po prostu jedynym człowiekiem w otoczeniu, który słucha, interesuje się i jest blisko.
Dla Ivana Sitsko, który od trzech lat pracuje z chorymi, asystowanie okazało się zawodem i życiowym spełnieniem.
Praca z ludźmi
– Co tydzień układam grafik zajęć na oddziale. Zabieram pacjentów na spacery, gram z nimi w gry planszowe, prowadzę grupy wsparcia, zajęcia ruchowe, spotkania herbaciane, relaksację, zajęcia integracyjne, bajkoterapię, język rosyjski – wylicza Ivan. Zaproszeni są wszyscy pacjenci oddziału zamkniętego, ale przychodzi, kto chce i jest w stanie. Ivan ma siłę i otwartość. Nie boi się przebywania wśród ludzi.
– Wczoraj przyniosłem stoliczki herbaciane i gajwany (tradycyjne chińskie naczynie – przyp. red). Parzyliśmy razem herbatę, a ja opowiadałem o rytuale i historii. Mogę mówić tak bez końca, bo herbata to moja wielka pasja. Jest obecna w kulturze Chin od tysięcy lat – opowiada. – Czego uczy herbata? Uważności, odczuwania różnymi zmysłami, bycia tu i teraz.
Autorka Basia Czyżewska, fot. Luka Łukasiak
cały tekst: https://www.vogue.pl/a/asystent-zdrowienia-wprowadza-empatie-do-szpitali?fbclid=IwAR0zBwGhYcSJIS_tUeqLNezaYrOzBOLiYq0w5z1l1t6RySd5v5OsWlBTQRI
Źródło: Vogue